Polski (PL)
Home Blog Kto to zrobił? ... to ja.... to Pan? ... to ja się pytam...
 
Kto to zrobił? ... to ja.... to Pan? ... to ja się pytam... PDF Drukuj
Wpisany przez Paweł Bodnar   
Piątek, 21 Sierpień 2009 23:48

      Chodzi o przyspieszenie o 7 dni (23 dni oczekiwania zamiast 30) wydania paszportu dla Milana. Małgosia nie może  lecieć w pierwotnym terminie. Wylot jest profilaktycznie w ostatnim dniu ważności paszportu Milana ale lepiej nie ryzykować. Kobieta przyjmująca wniosek zapewniła nas, że takie przyspieszenie nie jest problemem, potrzebna jest tylko zgoda kierowniczki. Wzieliśmy to za dobrą monetę. Czasy się zmieniły, zapłaciłem za paszport kartą. Pani przyjmująca wniosek była bardzo miła a w pokoju był nawet stolik dla dzieci i  zabawki.

Polska jest fajna

Wielkie gmaszysko, w którym  są  4 windy nie docierające wszędzie, noszę Milana z wózkiem po schodach, mimo to nie tracę wiary w naszą administrację  - budynki do Europy idą dłużej niż ludzie. Bez trudu odnaleźlismy pokój kierowniczki.  Pukam... drzwi pamiętające Gierka otwierają się z jękiem. Wchodzę, niczym Don Pedro błagalnym wzrokiem spoglądając na dwie kobiety zajadajace torta i popijające kawę. Czuję już z kim przyszło mi rozmawiać. Bez zastanowienia recytuję « dzień dobry, przepraszam, że przeszkadzam » na co kierowniczka poirytowanym głosem, odpiera, żebym wszedł. Druga kobieta bez zażenowania kontynuuje zajadanie torta. Wchodzę i wyłuszczam sprawę. Kierowniczka z marsową miną krtytykuje każde moje słowo, kobieta zajadająca torta « potakuje », mimo iż odbijam argumentami wszelką krytykę na koniec słyszę wypowiedziane z satysfakcją « NIE »  .... Mój syn nie będzie mógł mieć przyspieszonego (o 7 dni) wydania paszportu, bo Pani Kierowniczka nie widzi powodu. Mieszkanie na stałe w Belgii nie jest zgodne z procedurami Pani Kierowniczki. Pani Kierowniczka informuje mnie, że mogłem myśleć o tym, że żona się źle poczuje 6 miesięcy wcześniej, poza tym mogę sobie poczekać i kupić nowy bilet na samolot, kto by się przejmował dziećmi...

      To nie jest niestety scenariusz z filmu Bareji. To sierpień 2009 w jednym z wojewódzkich miast w Polsce. Polsko – bon courage! Na koniec Pani Kierowniczka okazuje jednak łaskę – Warszawa drukuje szybciej paszporty będzie po 20 dniach bez przyspieszania. Miałem szczęście! Następnym razem nie zaryzykuję – zrobię paszport w konsulacie.

Paweł Bodnar

Zmieniony: Sobota, 18 Maj 2013 00:42
 
Nasze życie